Nie samym horrorem człowiek żyje. Śmierć w komediach

Rozrywka

Zgon dla większości ludzi należy do strefy sacrum i dlatego się o tym nie mówi. Żarty z umarłych są więc nie do pomyślenia. Acz wielu artystów nie przejmuje się etykietą i obśmiewa strefę sacrum, w tym również kostuchę. Czy wszystko z nami dobrze, gdy bawi nas organizacja pogrzebu? Na dole uzasadnienie, że niekiedy nie da się powstrzymać uśmiechu.

W pierwszej kolejności coś z polskiej kinematografii: wyprodukowano kiedyś film, w którym to przewóz zwłok napędzał fabułę. A dokładniej: chcą pozbyć się ciała znalezionego w PKP. „Ciało” to taka komedia, w jakiej na pierwszy plan wysuwa się właśnie mroczny humor. Inna polska komedia o śmierci to opowiadanie o rodzie wampirów i ich kłopotach na Mazurach. W „Kołysance” nikt jednak nie przejmuje się zwłokami, zakład pogrzebowy nie ma w tamtym miejscu za wiele do roboty – większa część karmicieli wampirów przeżywa tę dziwną przygodę, budzą się jednak z lukami w pamięci.

W kinematografii z USA mamy produkcję o dwóch kobietach, które marzą o uniknięciu starości. Niestety, równocześnie nie można ich zabić, co stanowi spory problem, albowiem każda chciałaby zabić rywalkę. W efekcie po każdym kolejnym zabójstwie nie ma potrzeby martwić się organizacją pogrzebu, dlatego że główne bohaterki wciąż żyją. Każda śmierć jednak pozostawia na nich swój ślad. Przy okazji, zastanawiam się, czy pospieszna kremacja zakończyłaby tę historię?

Więcej w tematyce pogrzebowej, bardziej przyziemnie, tutaj. Kliknij i zobacz.

Ale najlepsze historie pisze samo życie. W USA pewien nastolatek zmarł w wyniku wypadku podczas jazdy na motorze. Rodzinę całkiem pochłonęła organizacja stypy po pogrzebie, Podczas gdy rodzinę całkiem pochłonęła organizacja stypy, jakiejś osobie ten wypadek wydał się podejrzany. Wykopano więc trumnę i zabrano zwłoki do prosektorium. Właśnie miała się rozpocząć ekshumacja zwłok, gdy odkryto z zaskoczeniem, iż denat… żyje. Miał mnóstwo szczęścia, czyż nie? Naturalnie, sprawę o zabójstwo umorzono, gdyż tak naprawdę nikt nie ucierpiał.

Znamy też opowieści, w których rozstrzygającym elementem jest sprzątanie grobów. To w takim momencie można przypadkiem znaleźć wampira. To, jak zabrzmi historia – w klimacie horroru czy komedii – pozostaje w gestii autora. Ale jedno jest pewne: śmierć też może stanowić rozrywkę. Przypuszczalnie tak próbujemy ją trochę oswoić? Zapewne tak. To w końcu gigantyczna niewiadoma dla ludzkości. Nie ma przecież na kuli ziemskiej żadnego człowieka, który miałby pojęcie, co zastaniemy po drugiej stronie – czy egzystencja kończy się w krematorium i dalej nie budzimy się do wieczności? A może trumny będą naszym nowym mieszkaniem, do którego będziemy wracać z wampirzych wypadów? A może istotnie po śmierci nasze dusze trafią do raju albo Tír na nÓg czy Wyraju. A może śmierć to nowy początek. Te wszystkie przemyślenia powodują w osobach obawę. Nic więc nadzwyczajnego, iż próbują ten strachtę niepewność w jakiś sposób poskromić. Śmieszne filmy o ceremoniach pogrzebowych, żywych trupach czy problemach z ukryciem trupa powinny dokonać, że nasz strach będzie mniejszy. Czy to działa? To już każdy powinien zweryfikować osobiście.

Przydatny link – https://www.styx.pl/uslugi-pogrzebowe/mowy-pogrzebowe/

Post a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*